Dziękuję Yasinisi za oTAGowanie.
ZASADY:
1. Napisz kto Cię oTAGowal i zamieść zasady zabawy.
2. Zamieść banner TAGu i wybierz jeden kosmetyk (może to być kolorówka jak i pielęgnacja), którego używasz już długo i nie zamienisz na nic innego.
3. Wklej zdjęcie wybranego kosmetyku.
4. Uzasadnij swój wybór (krótką recenzją możesz zachęcić wiele osób, by również go wypróbowały).
5. Zaproś do zabawy cztery bloggerki.
Jest kilka kosmetyków, których używam niezmiennie i których nie zamieniłabym na żadne inne. Wśród nich szczególnie wielbię hydrolat oczarowy z Biochemii Urody. Najpierw kilka słów o hydrolacie ze strony www.biochemiaurody.com:
Hydrolat oczarowy o leśno-ziołowym, świeżym zapachu to jeden z hydrolatów o silnych właściwościach antyoksydacyjnych i przeciwzapalnych. Poza tym stosowany na skórę działa ściągająco, antybakteryjnie, łagodząco, promuje gojenie i regenerację podrażnionej skóry, odświeża, zmniejsza zaczerwienienie, wzmacnia i zwęża naczynka, reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając produkcję sebum, wspomaga walkę z wolnymi rodnikami i przedwczesnymi oznakami starzenia.
Surowcami o działaniu leczniczym i pielęgnacyjnym, wykorzystywanymi do produkcji hydrolatu są liście, gałązki, kora i kwiaty oczaru. Każda z partii rośliny charakteryzuje się zawartością innych substancji aktywnych. Kwiaty są bogate we flawonoidy, natomiast tylko kora i liście zawierają dużą ilość garbników, w tym najcenniejszą hamamelitaninę, który to związek w dużej części odpowiada za właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne wody oczarowej.
Hydrolat oczarowy jest polecany dla cery naczynkowej, zaczerwienionej, podrażnionej, tłustej, trądzikowej, dojrzałej i zniszczonej.
Polecane zastosowania: - Jako codzienny tonik do twarzy, stosowany po umyciu rano lub/i wieczorem (zwilżonym płatkiem kosmetycznym przecierać twarz, włącznie z okolicami oczu oraz szyję i dekolt).
- Jako płyn łagodzący stosowany przed i po goleniu lub depilacji (zapobiega stanom zapalnym).
- Do rozrabiania peelingów lub maseczek w proszku.
- Do stosowania kilkakrotnie w ciągu dnia jako gojący i łagodzący okład w przypadku lekkiego oparzenia lub skaleczenia skóry, podrażnienia posłonecznego, ukąszenia owadów, obtarcia i uszkodzenia skóry.
- Jako płyn łagodzący i ściągający stosowany w postaci kompresu na opuchnięte okolice oczu (nawilżyć hydrolatem 2 płatki kosmetyczne, położyć się i nałożyć na 5-10 minut na zamknięte powieki, kompres można zastosować jednocześnie z dowolną maseczką na twarz).
- Do rozcieńczania szamponów do włosów w stosunku 1:1, aby złagodzić ich działanie i jednocześnie wygładzić włosy i odżywić skórę głowy (do plastikowego kubeczka nalewamy odrobinę szamponu i dolewamy drugie tyle hydrolatu, mieszamy i stosujemy bezpośrednio na włosy).
- Jako tonik do skóry głowy, pomocny zwłaszcza przy łupieżu i podrażnionej, swędzącej skórze głowy (wcierać w skórę głowy po umyciu lub w suche włosy).
- Odrobinę hydrolatu można dodać do kremu do twarzy tuż przed nałożeniem, w przypadku tłustej skóry zmniejsza to możliwość "zatykania" porów, w przypadku gęstych maści i kremów daje lepszy poślizg przy nakładaniu, a jednocześnie dodaje walorów pielęgnacyjnych (nałożyć na zagłębienie dłoni porcję kremu, dodać kilka kropli hydrolatu, zmieszać palcami na jednolitą masę i nakładać opuszkami palców, delikatnie masując i wklepując w skórę).
Cena: 11,90 zł
Pojemność: 200 ml
Zanim natknęłam się na hydrolaty używałam drogeryjnych toników. Były takie, z których byłam bardziej lub mniej zadowolona, ale generalnie nie wpływały one znacząco na pielęgnację mojej twarzy. Wyróżnić mogę tylko dwa, do których być może powrócę: tonik ogórkowy Ziai i tonik z koniczyną łąkową Polleny Ewy.
Ogromną różnicę w działaniu zauważyłam, kiedy pierwszy raz sięgnęłam po hydrolat zamówiony w sklepie Biochemia Urody. Do tej pory używałam już hydrolatów: geraniowego, rumiankowego, z kocanki, aloesowego, różanego, cytrynowego i oczarowego. Ze wszystkich najmilej wspominam kocankę i oczar, bez którego nie wyobrażam już sobie codziennej pielęgnacji.
Hydrolat oczarowy to największe płynne cudo do twarzy jakiego było mi dane używać! Pierwsza butelka odmieniła moją cerę w kilka tygodni. Hydrolat zmniejsza skłonność do wyprysków, genialnie reguluje sebum (nos mi się wreszcie nie przetłuszcza i mogę wyjść do ludzi), zamyka pory, wyrównuje koloryt, nawilża, regeneruje naskórek, koi podrażnienia, łagodzi zaczerwienienia, odświeża, ... Chciałoby się powiedzieć, że gotuje i sprząta. Jednym słowem: magiczny!
Ma piękny zapach, taki drzewno-ziołowy, czego nie można powiedzieć np. o kocance, która śmierdzi jak zepsute w lodówce mięso ... Hydrolat jest wydajny i niedrogi jak na takie działanie. Można go używać tradycyjnie jak tonik lub rozpylać jak mgiełkę do odświeżania twarzy. Na stronie Biochemii Urody znajdujemy też inne zastosowania hydrolatu (cytowałam je wyżej).
Na pewno nigdy się z nim nie rozstanę na dłużej. Zawsze mam zapas kilku butelek, a jak tylko się kończą dokupuję następne.
Do zabawy zapraszam:
Dagusię
Weronikę
laleczkę
dzolls
Ogromną różnicę w działaniu zauważyłam, kiedy pierwszy raz sięgnęłam po hydrolat zamówiony w sklepie Biochemia Urody. Do tej pory używałam już hydrolatów: geraniowego, rumiankowego, z kocanki, aloesowego, różanego, cytrynowego i oczarowego. Ze wszystkich najmilej wspominam kocankę i oczar, bez którego nie wyobrażam już sobie codziennej pielęgnacji.
Hydrolat oczarowy to największe płynne cudo do twarzy jakiego było mi dane używać! Pierwsza butelka odmieniła moją cerę w kilka tygodni. Hydrolat zmniejsza skłonność do wyprysków, genialnie reguluje sebum (nos mi się wreszcie nie przetłuszcza i mogę wyjść do ludzi), zamyka pory, wyrównuje koloryt, nawilża, regeneruje naskórek, koi podrażnienia, łagodzi zaczerwienienia, odświeża, ... Chciałoby się powiedzieć, że gotuje i sprząta. Jednym słowem: magiczny!
Ma piękny zapach, taki drzewno-ziołowy, czego nie można powiedzieć np. o kocance, która śmierdzi jak zepsute w lodówce mięso ... Hydrolat jest wydajny i niedrogi jak na takie działanie. Można go używać tradycyjnie jak tonik lub rozpylać jak mgiełkę do odświeżania twarzy. Na stronie Biochemii Urody znajdujemy też inne zastosowania hydrolatu (cytowałam je wyżej).
Na pewno nigdy się z nim nie rozstanę na dłużej. Zawsze mam zapas kilku butelek, a jak tylko się kończą dokupuję następne.
Do zabawy zapraszam:
Dagusię
Weronikę
laleczkę
dzolls
oj dziękuję Ci kochana moja :* ♥
OdpowiedzUsuńmuszę przez noc pomyśleć i jutro zrobię tag :D
Muszę się w końcu skusić na hydrolaty:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńDziękuję za otagowanie.:*
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że wczoraj go kliknęłam :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona tak jak ja :)
UsuńMuszę kupić w końcu jakiś hydrolat bo zwariuję :D
OdpowiedzUsuńOczar polecam najbardziej :)
Usuńja aktualnie używam różanego i też jest świetny. Ale w kolejce czeka już oczarowy, zamówiony niedawno :) Mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona jak Ty :)
OdpowiedzUsuńO właśnie! Różany też miałam i zapomniałam o nim.
UsuńMój najukochańszy !! Na równi z kocankowym. Wypróbowałam już całe mnóstwo wersji, ale to te dwa polubiłam najbardziej. Innych już nie używam (no może poza aloesowym do włosów ;) )
OdpowiedzUsuńA zamawiasz z Biochemii Urody?
UsuńA to mnie zaciekawiłaś:) Myślałam, że ten hydrolat oczarowy to "taka se" kolejna woda do buzi, a tu jednak działa... I to takie efekty, muszę się nad tym poważnie zastanowić :)
OdpowiedzUsuńto jest mój KWC :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego kosmetyku:) ale tez bralam udzial w tej zabawie ostatno :)
OdpowiedzUsuńWłasnie kończe moja butelką (jeszcze ta przezroczysta) całkiem możliwe, że kupie kolejny..
OdpowiedzUsuńMiałam różany z BU a teraz kończę oczarowy, działa cuda, ale jak dla mnie jednak zapach nie jest fajny, ale czego sie nie robi dla urody :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń