Moja przygoda z firmą Yves Rocher sięga czasów końca podstawówki, kiedy to wspólnie z mamą składałyśmy zamówienia wysyłkowe. Dzisiaj napiszę recenzję jednego z moich ulubionych produktów tej marki - dwufazowego płynu do demakijażu oczu. Używam go od wielu, wielu lat. Oczywiście przez ten czas miałam mnóstwo innych płynów (np. Nivea, Bielenda, Ziaja, Lancome, Delia, L'Oreal), ale zawsze wracam do tego.
Najpierw opis ze strony Yves Rocher:
Dwufazowy płyn do demakijażu oczy błyskawicznie usuwa makijaż, nawet wodoodporny. Składnikiem aktywnym jest woda z bławatka pochodzącego z ekologicznych upraw w la Gacilly we Francji o działaniu łagodzącym.
Skuteczny demakijaż 94%.*
Szybko usuwa makijaż nawet wodoodporny 91%.*
(*Test stosowania – przeprowadzony na 47 ochotniczkach, w ciągu 3 tygodni)
Formuła testowana pod kontrolą okulistyczną. Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Cyclohexasiloxane, Centaurea Cyanus, Methylpropanediol, Propylene Glycol, Hexyl Laurate, Sodium Chloride, Magnesium Chloride, Caprylyl/Capryl Glucoside, Methylparaben, Tetrasodium EDTA, Ethylparaben
Cena: 24 zł
Pojemność: 125 ml
Płyn ma dwie warstwy - przezroczystą i kobaltową, które idealnie i szybko się ze sobą mieszają. Zapach ma delikatnie mydlany, nie drażniący.
Usuwa makijaż oczu perfekcyjnie, bez pocierania i maltretowania powiek. Cienie i tusz (także wodoodporne) znikają błyskawicznie - wystarczy przyłożyć nasączony płatek do oka, chwilę przytrzymać, a wszystko idealnie się rozpuszcza. Jest niezwykle łagodny - nie uczula, nie szczypie w oczy, nic nie podrażnia. Zostawia cienką, oleistą warstwę, co zupełnie mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - wolę delikatne natłuszczenie wokół oczu niż wysuszoną skórę.
Przez to, że jest tak skuteczny plusuje wydajnością. Na jedno użycie (w sensie zmycie mocnego makijażu: cieni, tuszu i kredki) starcza mi ilość płynu na płatku widoczna na zdjęciu.
Przy codziennym demakijażu zużywam butelkę mniej więcej w trzy miesiące, co jest naprawdę dobrym wynikiem.
Niestety ma jedną, poważna wadę, a mianowicie za bardzo wygórowaną cenę - 24 złote za 125 ml płynu to stanowczo za dużo. Na szczęście w Yves Rocher często zdarzają się promocje np. 2 w cenie 1 albo -40%, wtedy koszt spada do 12-14 zł za butelkę. Warto się zaopatrzyć na zapas, kiedy jest okazja.
Przy okazji recenzji płynu chciałabym Wam zareklamować świetne płatki kosmetyczne Iseree dostępne w dyskoncie Lidl. Za 120 sztuk zapłacimy ok. 2,70 zł. Może nie są to najtańsze płatki (np. w hipermarkecie Auchan można dostać firmowe płatki za ok. 1,80 zł ), ale na pewno ich cena jest korzystna w porównaniu do Bell czy Cleanic.
Przede wszystkim są rewelacyjnie przeszyte, przez co się nie rozwarstwiają ani nie wydostają się z nich żadne kłaczki. W stu procentach bawełniane, przyjemne w użyciu, miękkie i zdecydowanie najbardziej mocne i wytrzymałe spośród tych, jakie używałam. Gwarantuję, że zakochacie się w nich od razu!
ja w płatki zaopatruję się w Biedronce, jednak one się właśnie rozwarstwiają :/
OdpowiedzUsuńZa biedronkowymi nie przepadam, chociaż nie są najgorsze. Jak masz gdzieś Lidla w pobliżu, to wypróbuj Iseree - naprawdę warto :)
UsuńJa używam zawsze biedronkowych, które mi się nie rozwarstwiają, ale musze spróbować koniecznie tych z Lidla :)
OdpowiedzUsuńMasz porównanie tego dwufazowego płynu np z Ziają albo Bielendą Avokado? :)
Ziaja sprawdziła się tak sobie, z Awokado byłam bardzo zadowolona (chociaż po tak licznych zachwytach spodziewałam się czegoś jeszcze lepszego). Yves Rocher wydaje mi się lepsza nieco od Awokado, ale cena jest dużo wyższa.
UsuńNo właśnie wyższa. Chyba następny kupię z Awokado, bo tez mi bardziej pasował od Ziaji.
UsuńTeraz mam jakiś płyn firmy nieznanej mi, który kosztował mnie 3,50zł w takiej hurtowni kosmetyków i jest tak dobry jak bielenda avokado i dużo bardziej wydajny (już 4 miesiąc go mam, czasem mi go podkrada mama, a jeszcze się nie skończył), ale nie mogę go nigdzie dostać :(
O co to za nieznana firma? Zaciekawiłaś mnie tym płynem :)
UsuńUżywam tych płatków od lat i też je lubię ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię płatki z lidla. teraz mam z biedronki, ale z lidla też są fajne.
OdpowiedzUsuńa płyn miałam kiedyś z yves rocher, dwufazowy.. ale nie pamiętam czy mi się podobał. tzn działał, ale ja w zasadzie już nie sięgam tak często po dwufazówki. używam teraz micelli.
Też używam miceli do twarzy, ale jakoś do oczu nadal lepiej spisują się dwufazówki.
Usuńojej zachęciłaś mnie tymi płatkami. ja używam z Biedronki na razie były moim faworytem ale chyba te wypróbuję :) zobaczymy jak to będzie :) miłego dnia cmok :*
OdpowiedzUsuńPolecam lidlowe, na pewno będziesz zadowolona z zakupu :)
UsuńUwielbiam płatki z Lidla!
OdpowiedzUsuńWłaśnie męczę ten płyn do demakijażu. Bardzo się zawiodłam, bo czytałam dużo pozytywnych opinii a tu klapa. Mojego tuszu (Collosal Maybelline) nie zmywa od razu. Muszę trzeć, domywać oko. Uważam, że płyn jest bardzo przeciętny. Najlepszy moim zdaniem jest Lirene dwufazowy lub Bielenda. Szkoda, bo lubię YR...
OdpowiedzUsuń