Chaos to jedyna paleta od Sleek MakeUp, która składa się tylko i wyłącznie z cieni matowych. Pigmentacja cieni jest znakomita, a to naprawdę rzadkie zjawisko, żeby matowe cienie były tak dobre jakościowo. Wyjątkiem jest tylko biały cień (pierwszy od lewej na dole), który jest niemal zupełnie niewidoczny.
Górny rząd od lewej:
- zgaszona, ciemna malina
- przybrudzona żółć, słabiej napigmentowana
- jasny, ciepły brąz
- 'wiewiórkowa', pomarańczowa rudość
- dość ciemny, zimny brąz
- smolista czerń
Światło dzienne:
Światło sztuczne:
Dolny rząd od lewej:
- biały, pigmentacja bardzo słaba
- czerwone wino, burgund
- turkus z większą ilością zielonych tonów, teal
- ciemna zieleń khaki, rewelacyjna pigmentacja
- atramentowy granat
- lazurowy turkus z większą ilością niebieskich tonów
Światło dzienne:
Światło sztuczne:
Szczerze mówiąc to nie bardzo lubię tę paletkę. Składa się z samych matów, a ja nieszczególnie przepadam za matowym efektem na powiekach. Poza tym kolorystyka jest taka ... smutna. Niby kolory intensywne, odważne, ale niemal wszystkie przybrudzone i przygaszone. Nie wiem za bardzo na jakie okazje można się nią malować. Na typowy dzienny makijaż kolory są za odważne, na imprezowe nie nadają się przez swoją matowość, na letnie, zwariowane makijaże są właśnie za smutne. Często sięgam po pojedyncze kolory z Chaosu, ale makijaże wykonane tylko tą paletą mnie nie porywają.
Na pewno wszystkim wielbicielom matów Chaos przypadnie do gustu. Ma same zalety - od rewelacyjnej pigmentacji zdecydowanej większości cieni, przez różnorodność kolorów, do zalet wszystkich sleekowych palet: pięknego opakowania z lusterkiem, świetnej trwałości, wygodnego cieniowania, niskiej ceny. W mój gust niestety nie trafia. Oczywiście nie znaczy to, że pozbędę się tej palety - w końcu sleekomaniaczka 'musi' mieć każdą.
Całkiem ładnie wyglądają. Mam jedną paletkę Sleek, ale zdążyłam zauważyć, że maty drastycznie odbiegają jakością od pereł
OdpowiedzUsuńzoila w kilku paletkach, które mam też tak jest. Najbardziej to widać, gdzie wymieszane są maty i perły. Akurat Chaos naprawdę jest dobra jakościowo i maty są porządnie napigmentowane, z wyjątkiem tych odcieni, które wymieniałam w poście.
OdpowiedzUsuńLubię maty, lubię też maty sleeka, ale ten dolny rząd mógłby wyglądać lepiej.. Tzn. nie rozumiem dlaczego sleek wszędzie pcha odcienie niebieskiego
OdpowiedzUsuńMuszę kupić tą paletkę :)
OdpowiedzUsuńWszystko co mnie zachwyca też mam podobne odczucia. Niebieskiego jest mnóstwo, brązów też, a mi tak brakuje fioletów :( Jeśli są fiolety to jest to matowa śliwka albo jasny, perłowo-liliowy jak w PPQ albo Monaco (prześliczny, ale niestety tylko jeden taki odcień).
OdpowiedzUsuńFajna.. Żałuję, że Sleek nie ma większego wyboru całych matowych paletek.. Świecidelek już mam dość..
OdpowiedzUsuńYasinisi ja nie żałuję, że więcej nie ma matów. Świecidełek takich jak np. w Sparkle też mam dość, ale ładnych metalizowanych cieni jak w Sunset czy Original mogłoby być dla mnie jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię maty i chętnie bym tę paletkę przygarneła. Tylko rzecz w tym, że pierwszy rządek nie za bardzo mi pasuje :(
OdpowiedzUsuńDzięki za post :))
Gray właśnie z myślą o Tobie umieściłam ten post :* :)
OdpowiedzUsuńja za ma matami bardzo jestem, a Twoja paletka prezentuje się niczym z bajki :)
OdpowiedzUsuńchyba pierwszy raz widzę tą paletkę..
OdpowiedzUsuńCosmetic Freak, a wydawało mi się że jest popularna :P
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że ja nie wiedziałam, że taka paletka jest?? Tzn o takiej nazwie z takimi kolorami?
OdpowiedzUsuń:D
Mallene to już wiesz :P
OdpowiedzUsuńSwoją drogą naprawdę myślałam, że to popularna paleta Sleeka, a jednak nie.
mi się podoba; kupię ją bo chciałabym się przełamywać w kierunku odcieni niebieskiego, których się bardzo boję
OdpowiedzUsuńrzeczywiście trochę smutna ta kolorystyka, taka jesienna jakaś.
OdpowiedzUsuńHmm, zdanie :,,Chaos to jedyna paleta od Sleek MakeUp, która składa się tylko i wyłącznie z cieni matowych." już nieaktualne, bo sleek teraz nowe matowe paletki wypuszcza :)