Płyn micelarny to kosmetyk, z którym zaczynam każdy dzień. Używam go właśnie do porannego przemywania twarzy, a czasem także jako produkt do demakijażu. Testowałam już wiele płynów, szczególnie polskich marek, wśród których mam kilku ulubieńców. Dzisiaj opiszę dwa płyny: Delia Dermo System, który dostałam w blogboxie oraz Eveline Hydra Expert (musiałam wypróbować).
W pierwszej kolejności recenzja płynu Delia. Najpierw opis producenta:
Bezzapachowy kosmetyk o nowoczesnej formule do łagodnego i dokładnego demakijażu oraz codziennej pielęgnacji oczu, twarzy i dekoltu. Oparty na łagodnych środkach powierzchniowo-czynnych wiążących nadmiar sebum, przywraca równowagę wodno-tłuszczową skóry.
Składniki aktywne
• ekstrakt z ryżu, pantenol i alantoina, dynamicznie wspomagają proces odnowy komórkowej, działają kojąco i łagodzą podrażnienia
• naturalna betaina, dzięki niezwykłym właściwościom wiązania wody, zapewnia optymalny poziom nawilżenia skóry, wpływając na poprawę jej elastyczności i jędrności. Niweluje efekt ściągnięcia skóry.
Pojemność: 210 ml
Cena: 7 zł
To niewątpliwie jeden z najtańszych, dostępnych na rynku płynów micelarnych, w promocji można go dostać nawet za ok. 6 zł. W dodatku ma nieco większą pojemność niż standardowa, bo 210 ml. Niestety dla mnie zalety kosmetyku na tym się kończą.
Bardzo mocno się pieni, nie tylko w butelce, ale też na waciku. Po wylaniu odrobiny na płatek kosmetyczny mam wrażenie jakbym potarła go przed chwilą mydłem. Resztki lekkiej pianki pozostają też po użyciu na twarzy, co powoduje u mnie dyskomfort. Konieczne jest więc zastosowanie toniku do usunięcia pozostałości po Delii. Absolutnie nie jest bezzapachowy, a delikatnie, trochę mydlano naperfumowany.
Jako poranny oczyszczacz twarzy radził sobie nie najgorzej - usuwał sebum i nocne zanieczyszczenia skóry, ale z demakijażem było już kiepsko. Trzeba użyć kilku płatków, by dobrze usunąć makijaż, który pod wpływem płynu wolno się rozpuszcza. Nie pielęgnuje jakoś szczególnie skóry, nie zauważyłam większego nawilżenia, ale też muszę przyznać, że nie ściąga skóry jak niektóre micele. Zupełnie odradzam stosowanie do oczu! Za każdym razem spowodował u mnie dotkliwe podrażnienia, szczypanie i łzawienie.
Wściekałam się też na zakręcaną butelkę, która jest bardzo niewygodna - traci się przez jej odkręcanie dużo czasu, co szczególnie w porannym pośpiechu ma dla mnie znaczenie. Chociaż płyn ma znacznie więcej wad niż zalet, to nie wykluczam jego zakupu w czasie finansowego kryzysu. Głównie używam tego typu kosmetyków do oczyszczania twarzy rano, a z tym jako tako sobie poradził (makijaż zmywam najczęściej olejkiem myjącym, a oczy płynem dwufazowym). Może po przelaniu do innego dozownika bardziej bym go polubiła. Odradzam jednak zakup w celu stosowania do demakijażu, a oczu w szczególności.
Drugi płyn to moje prawdziwe odkrycie, ale po kolei. Najpierw obietnice producenta:
Płyn micelarny do oczyszczania i demakijażu oczu, twarzy i szyi 3 w 1
Hipoalergiczny - nie zawiera kompozycji zapachowej.
Płyn micelarny dzięki lekkiej formule bogatej w składniki nawilżające i łagodzące daje uczucie natychmiastowego ukojenia skóry.
Micele – cząsteczki, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż
(nawet wodoodporny) z powierzchni skóry. Ekstrakt z orchidei – jest
naturalnym źródłem energii dla komórek skóry, zapewniając jej witalność,
jędrność i blask. Kwas hialuronowy – silnie nawilżająca, naturalna
substancja nadaje skórze miękkość, elastyczność i jedwabistą gładkość.
Algi laminaria – sole mineralne zawarte w algach wzmacniają strukturę
szkieletu skóry, czyniąc ją sprężystą i jędrną. Kompleks witamin A+E+F –
głęboko odżywiają i regeneruje skórę, zapewniając jej elastyczność.
D-pantenol – wpływa na prawidłowy proces regeneracji komórek skóry;
działa łagodząco i przeciwzapalnie.
Cena: 10 zł
Miałam już kilka miceli od Eveline i z każdego byłam bardzo zadowolona. Podobnie, a nawet lepiej, jest z płynem z serii Hydra Expert.
Świetnie usuwa wszystkie zanieczyszczenia i sebum, a także bezbłędnie radzi sobie z makijażem. Nie trzeba używać stosu płatków, wystarczy parę ruchów i skóra jest absolutnie czysta. Nadaje się także do demakijażu oczu, bo w przeciwieństwie do płynu Delii nie powoduje podrażnień i łzawienia, a szybko rozpuszcza nawet kilka warstw cieni i tuszu. Nie sprawdzałam jedynie jak zmywa tusz wodoodporny.
Podczas stosowania płyn daje wyjątkowe uczucie odświeżenia (uwielbiam za to micele Eveline), wręcz lekkiego, przyjemnego mrowienia. Po wyschnięciu zostawia skórę trochę lepką, ale dla mnie to nie wada, bo i tak za chwilę nakładam krem lub używam hydrolatu. Nie powoduje uczucia ściągnięcia. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że skóra jest dzięki niemu lepiej nawilżona, napięta i jędrna. Uważam, że w zupełności może zastąpić w pielęgnacji produkty takie jak tonik i mleczko do demakijażu.
Butelka smukła, estetyczna, nie zajmuje wiele miejsca na półce, a przy tym wygodnie otwiera się na zatrzask. Cena niewygórowana, wydajność standardowa. Myślę, że przy kolejnych zakupach płynu micelarnego wybiorę go ponownie z oferty Eveline. Polecam!
całkiem przyjemny skład Eveline :) dotychczas używałam właśnie micela Delii, ale chyba się przerzucę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie trafiłam za bardzo z micelem Delii :( U mnie spisywal się dobrze i poza pienieniem nie dawał żadnych negatywnych skutków ubocznych.
OdpowiedzUsuńSexiChic bardzo dziękuję jeszcze raz za prezenty :* Delia sprawdziła się właśnie w porannym oczyszczaniu, więc jak najbardziej trafiłaś :) Nie radziła sobie u mnie z demakijażem, ale od tego miałam inne specyfiki.
UsuńAktualnie używam płynu eveline i bardzo go sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na tą Delie, ale po Twojej opinii sobie odpuszczę!
OdpowiedzUsuńMam ten z Eveline
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza?
UsuńTego pieniacza z Delii na pewno nie kupię, ale nad tym z Eveline pomyślę.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nie kupiłam tego płynu Delii, a już go miałam w ręku jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńciekawy ten micel z Eveline :)
OdpowiedzUsuń