wtorek, 6 grudnia 2011

Bananowy post

Dziś będzie bananowo. Na początek przepis na proste drobiowe curry z bananami i rodzynkami.
Składniki:
- ok. 0,5 kg piersi z kurczaka
- 3-4 dojrzałe banany w zależności od wielkości
- spora cebula
- garść rodzynek
- kieliszek wódki
- 1,5 szklanki bulionu
- 3 łyżeczki curry
- 0,5 łyżeczki słodkiej papryki
- sól, pieprz
- oliwa do smażenia

Potrzebne akcesoria:
duża patelnia lub rondel

Ilość porcji: 6
Koszt potrawy: ok. 18 zł
Cena za porcję: 3 zł
Trudność: Łatwe
Czas przygotowania: 15 min
Czas smażenia i duszenia: ok. 20 minut
Rodzynki namaczamy w wódce aż napęcznieją. Piersi i cebulę kroimy w kostkę.
Na dużej patelni lub w rondlu rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę i kurczaka. Kiedy się podsmażą, dolewamy bulion i wrzucamy przyprawy. Dusimy przez kilkanaście minut. W tym czasie obieramy banany i kroimy w plastry grubości centymetra. Kiedy mięso jest już miękkie dodajemy rodzynki (razem z wódką) i banany. Chwilę podgotowujemy, aż banany zaczną się lekko rozpadać, a sos zgęstnieje.
Podajemy z ryżem (najbardziej smakuje mi biały zmieszany z brązowym w proporcji 2:1).
To świetne danie obiadowe dla wszystkich wielbicieli bananów i mięs z owocami. Mój mąż raczej nie przepada za takimi wynalazkami na obiad (mięso musi smakować jak mięso, a nie jak dżem), ale to danie wyjątkowo lubi. Przygotowywałam je na dwa przyjęcia: z rodziną i ze znajomymi. Wszyscy bez wyjątku chwalili i chociaż zrobiłam więcej na zapas, nie została ani jedna porcja.
Teraz kosmetycznie, czyli odżywka bananowa z The Body Shop. Najpierw kilka słów od producenta:
Lekka bananowa odżywka do włosów swoje właściwości odżywcze i intensywny zapach zawdzięcza ekwadorskim bananom, które stanowią główny jej składnik. Dzięki odżywce bananowej włosy są miękkie, lśniące i odżywione. Nowa seria Anita`s Favourites ma w swojej ofercie kultowe produkty firmy The Body Shop, stawia również mocno na ekologię. Bananowa odżywka do włosów została po raz pierwszy wypuszczona na rynek w roku 1988.
Źródło: www.wizaz.pl

Skład: Aqua, Musa Paradisica Fruit, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Hydroxyethylcellulose, Lecithin, Propylene Glycol, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol, Sodium Hydroxide, Ascorbic Acid, CI 15985, CI 19140.
Jeśli chodzi o sam skład to mamy w niej nawilżające emolienty, które zapobiegają utracie wody, antystatyk, wzmacniający pantenol, składniki odżywcze: banana (już na drugim miejscu w składzie) i lecytynę. (Pomoc: klik)
Opakowanie: 250 ml
Cena: 19 zł
Nie kupuję raczej drogich kosmetyków, zwykle wybieram tanie i sprawdzone polskie firmy. W TBSie byłam kilka razy, zawsze zachwycałam się wszystkim co na półkach i wychodziłam z pustymi rękami. To dla tego, że nie lubię przepłacać i jeśli wiem, że mogę kupić np. dobre masło do ciała w cenie 10 zł, to nie wydam na nie ponad 6 razy tyle tylko dlatego, że zachwyca mnie opakowanie i zapach. Jednak coś mnie do tego sklepu ciągle ciągnęło. Od kiedy pierwszy raz niuchnęłam zapach bananowej serii do włosów - przepadłam i musiałam skusić się na zakup. Wybór padł na odżywkę.
Przede wszystkim wspomniany zapach jest genialny, bardziej bananowy od samych bananów i według mnie jeszcze bardziej smakowity. Często wchodzę do łazienki, otwieram butelkę i pierwsze co robię to ją niucham. Konsystencja także wspaniała (jak zmiksowane banany a la gerberek dla maluchów), gęsta, niespływająca z włosów, o pięknym kolorze surowego żółtka. Wszystko to sprawia, że pod względem przyjemności używania nie ma sobie równych.
Nigdzie na opakowaniu nie ma informacji w jaki sposób jej używać (spłukiwać czy nie, ile trzymać na włosach itp.). Nakładałam ją na włosy po myciu, wmasowywałam chwilę i spłukiwałam. Czasami jeśli miałam więcej czasu rano, trzymałam ją parę chwil dłużej. W takim wydaniu niestety nie była idealna. Owszem odżywiała porządnie, bo włosy stały się dzięki niej zdrowsze i bardziej lśniące. Chroniła też końcówki. Jednak zdarzało jej się obciążać i o dziwo nie pomagała w rozczesywaniu, co zwykle potrafią nawet bardzo słabe odżywki. Z czasem odkryłam, że po dłuższym płukaniu nie było już takich efektów ubocznych.
Któregoś dnia skończyła się maska Wax L'Biotici i w jej zastępstwie użyłam odżywki TBSowej. W ciepłej kąpieli nałożyłam odżywkę, założyłam czepek i długo się namaczałam (uwielbiam od czasu do czasu wyleżeć się w wannie). Efekt mnie powalił - włosy stały się genialnie miękkie, pięknie układające i błyszczące. Polubiłam ją tak jak dwie moje inne topowe maski: wspomnianą Wax i Glorię Polleny-Malwy.
Zaskakująco wydajna, używam jej mniej więcej co drugi dzień (choć oszczędnie) od czterech miesięcy i dopiero dobijam do dna. Dawno nie miałam tak wydajnego produktu do włosów. Rekompensuje to wysoką cenę. Nie przeszkadza mi twarda butla (plus za recykling), dla mnie jest wygodna. Podoba mi się też design opakowania.
Żeby było już całkiem bananowo - piosenka na koniec. Chyba każdy wie już jaka.
Dla mnie maksymalnie energetyczna i pozytywna, zawsze jak widzę to nagranie z Opola to nogi mi się same podrywają i buzia śmieje. Niby o jakiś bananach, szumie morza, hamaku i śniadych pięknościach, ale w czasach komuny to musiało "dech zapierać".
Żałuję czasami, że nie jestem jakieś piętnaście lat starsza. Pewnie wtedy zamiast do Briana i reszty Backstreet Boys, wzdychałabym do tych białych garniturów i lakierków. Ach, cudowne lata 80.

6 komentarzy:

  1. posty kulinarne omijam :D albo wyglądają zbyt smacznie, a ja i tak swoje ważę albo to dla mnie czarna magia, bo gotowac nie umiem ;)

    ale bananki z TBSu bym chętnie przygarnęła <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Banany królują. Ciekawy przepis. A tą odżywką z TBS tak kusicie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Połączenie bananów z curry? Muszę wypróbować! Bardzo fajny blog, będę tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mali, zoila myślę, że byłybyście zadowolone z TBsowego bananka :)
    Porcelalka podziel się wrażeniami jak wypróbujesz i zapraszam jak najczęściej.

    OdpowiedzUsuń
  5. MMM to musi być pyszne! Ja robiłam kurczaka z brzoskwiniami i curry- też pycha!

    OdpowiedzUsuń
  6. Skusiłaś mnie tą odżywką :D Póki co mam jeszcze jakieś niedobitki, które chcę wykończyć, ale jak tylko to nastąpi lecę do TBSa :D

    "Żałuję czasami, że nie jestem jakieś piętnaście lat starsza. Pewnie wtedy zamiast do Briana i reszty Backstreet Boys, wzdychałabym do tych białych garniturów i lakierków. Ach, cudowne lata 80."
    O jaaaa, a ja myślałam że tylko ja tak mam... :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze. Są one dla mnie niezwykle cenne i pomocne. Proszę, nie wpisuj: "Fajny blog, zapraszam do mnie", bo to raczej zniechęca mnie do jego odwiedzenia. Jeśli zostawisz wartościowy komentarz, na pewno zajrzę na Twojego bloga.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...