poniedziałek, 21 maja 2012
Mydło w płynie Mint & Tea Tree Original Source
Jakiś czas temu przy kasie w Rossmannie wpadło mi w ręce opakowanie mydła miętowego Original Source. Było akurat w promocyjnej cenie i kosztowało ok. 4,50 zł. Nie miałam wcześniej nic tej marki, a muszę przyznać, że nie raz kusiły mnie ich produkty do kąpieli i pewnie gdyby nie wielkie zapasy żeli w szafkach, to już dawno wybrałabym coś z ich oferty. Mydło trafiło się w okazyjnej cenie, akurat w tej kategorii nadwyżki kosmetyków nie miałam, więc nie mogłam wyjść bez niego z Rossmanna.
Najpierw słowo od producenta:
Jeśli żyjesz tak intensywnie, że Twoje dłonie potrzebują osobnego chłodzenia, to wypróbuj mydło w płynie Original Source Mint and Tea Tree. Wywołany na Twojej skórze przez miętę zimny dreszczyk ożywi Cię efektywniej niż cokolwiek innego. Doświadcz tego osobiście – zaakceptuj lub nie, Ty decydujesz.
Cena: 8 zł
Pojemność: 250 ml
Mydło ma dość rzadką konsystencję, ale nie przelewa się zanadto przez palce. Cieszy oko ślicznym, zielonkawo-miętowym, pastelowym kolorem.
Myje dłonie bez zarzutu - oczyszcza bez problemu z tłuszczu, kurzu, brudu, potu. Radził sobie także z ciemnymi cieniami do powiek zmywanymi z rąk po swatchowaniu. Po umyciu dłonie nie są wysuszone, w przeciwieństwie do poprzednio używanego mydła kokosowego ze sklepu Marks & Spencer (pisałam o nim na blogu tutaj: KLIK)
Spośród innych mydeł w płynie Original Source wyróżnia oczywiście zapach - niesamowicie intensywny, orzeźwiający aromat świeżej mięty. Po użyciu całe pomieszczenie momentalnie wypełnia się świeżością na długi czas (prawdziwe "mentolnięcie" cytując reklamę popularnych gum do żucia). Dłonie przez chwilę po umyciu także lekko pachną. To bardzo miła odmiana od mydeł w płynie o kwiatowych, czy owocowych zapachach. Chociaż z drugiej strony pasta do zębów też jest miętowa i czasami miałam aż nadmiar tej miętowości w łazience.
Opakowanie rewelacyjne! Świetny design - czytelne logo i grafika, oryginalny kształt butelki, niespotykana, chropowata faktura plastiku. Do tego bardzo solidnie wykonane, pompka działa bez zarzutu. Szczerze mówiąc, to chyba najlepsze opakowanie kosmetyku z pompką z tych, które używałam.
Jedyny minus to cena - bez promocji jest skutecznie odstraszająca. To w końcu tylko mydło do rąk, na które w domowym budżecie nie przewiduję wydawać tak dużo, jednak w okazyjnej cenie na pewno nie raz mnie jeszcze skusi. Chciałabym wypróbować pozostałe wersje zapachowe mydeł, każda opcja wydaje się godna uwagi: lawenda i drzewo herbaciane, biała gruszka i awokado, malina i wanilia.
Mówiąc o Original Source muszę pochwalić też firmę za marketing: chwytliwe hasło "bez rutyny", liczne reklamy w telewizji, świetna strona internetowa, dostępność kosmetyków, no i wreszcie obecność w blogowym świecie. Widać, że Pr-owcy pracujący w PZ Cussons znają się na rzeczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
tego zapachu akurat nie miałam ale kupiłam w cnd malina z wanilią i było świetne
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trafiłam tylko na miętę, bo malinę też bym chętnie capnęła.
UsuńNie mialam jeszcze nic z tej firmy, aż nie wiadomo gdzie się uchowałam :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie też się sobie dziwię, że tyle czasu uchowałam się od nowości Original Source.
UsuńBardzo lubię tą firmę :) Żele pod prysznic polecam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻele też zamierzam wypróbować. Jakie zapachy polecasz?
Usuńmam wersję Maliny + Wanilia, ten zapach mmmmmmmmmm. :)
OdpowiedzUsuńMnie chyba najbardziej kusi lawenda :)
UsuńJeżeli chodzi o mydła to u mnie króluje tylko Biały Jeleń :)
OdpowiedzUsuńa z tej firmy kusi mnie czekoladowy żel pod prysznic, kupię go jak tylko będzie promocja :)
Też chciałabym wypróbować czekoladę, mmmm :)
Usuńzapach na pewno fajnie odświeża, muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńja mam z awokado i gruszką chyba. nie lubię zapachów os. nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś. A co jest nie tak z gruszką i awokado?
Usuńnie nie nie. właśnie chodzi o to, że gruszka i awokado to jedyny zapach, który jest dla mnie przyjemny. reszta jest zbezczeszczona. np jest czekolada - super! ale potem jest mięta (bleee) albo chyba pomarańcza? nie jestem pewna, ale chodzi o to, że ja lubię chyba jednak klasyczne połączenia. nie lubię czekolady z nadzieniem itd..
UsuńRozumiem teraz :) Tak, czekoladowe są z miętą lub pomarańczą.
UsuńA gruszka z awokado chyba też jest mało klasyczna ;)
ale tak nie boli :)
Usuńpachnie tak wiesz.. mydlano-świeżo.
Muszę sprawdzić zapach w drogerii, owoc awokado jest faktycznie mydlany :P
UsuńOstatnio wąchałam w Rossmannie żele właśnie z tej firmy i zapachy mają cudowne, może będzie jakaś promocja na nie to sobie kupię kilka na zapas:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie:)
ja jak na razie nie próbowałam żadnego kosmetyku original source
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusiło to mydło w Rossmannie ale miałam akurat ścisły odwyk więc na wąchaniu się skończyło. gdy tylko spotkam to mydełko w atrakcyjnej cenie nie oprę się!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci silnej woli, chociaż ja ostatnio też się uspokoiłam i nie szaleję zakupowo :)
UsuńPoczekam na promocję i na pewno zakupię :)
OdpowiedzUsuńmusze sie skusic na zele z tej fimy tez chce wyprubowac wszytskie zapachy ! :D
OdpowiedzUsuńw UK bodajze w superdrugu albo Savers lub Poundland widzialam je za £1 :D:D
Mydło miętowe. Nie słyszałam, a szkoda, kiedyś sobie kupię
OdpowiedzUsuń