Strony

wtorek, 7 sierpnia 2012

Recenzje mini produktów The Secret Soap Store: żelu bambus z miętą oraz masła antycellulit i ujędrnianie




Na zjeździe blogerek w Warszawie otrzymałam trzy produkty The Secret Soap Store: mini żel pod prysznic Bambus i mięta, mini masło do ciała antycellulit  i ujędrnianie ze świeżym sokiem owocowym oraz krem do rąk z masłem Shea o zapachu passiflory.
Przyznam szczerze, że wcześniej o tej marce nie słyszałam. Z jednej strony byłam ciekawa nowych produktów, ale z drugiej trochę odpychały mnie zapachy, bo generalnie nie przepadam za wszystkim, co świeże i cytrusowe. Zaczęłam więc używać kremu do rąk, ale miniaturki odłożyłam w głąb szafki. Przypomniałam sobie o nich przed wyjazdem nad morze i pomyślałam, że może zabiorę je na wyjazd. Przetestowałam i jestem naprawdę pod wrażeniem. Na pierwszy rzut recenzja żelu bambusowo-miętowego.





Informacje od producenta:


Seria Bambus z miętą

Mięta pieprzowa. To jedno z najpopularniejszych polskich ziół. Mięta jest nie tylko popularna, powszechna ale i wielozadaniowa. Jej zielone listki zawierają całe bogactwo aromatycznych i pożytecznych składników, takich jak: olejek lotny, kwas askorbinowy, rutyna, betaina, witaminy C i A oraz żelazo.
Bambus. Ta niezwykle smukła roślina potrafi urosnąć nawet metr w ciągu doby. Sok z jej liści bogaty w sole mineralne, mikroelementy i olejki eteryczne pobudza skórę do działania, przyspiesza przemianę materii, usprawnia wydalanie toksyn. Dzięki temu po zastosowaniu kosmetyków zawierających olejki bambusowe skóra staje się gładsza, świeża i ma ładniejszy koloryt.
Seria zawiera:
- sól do kąpieli
- mleko do kąpieli
- płyn do kąpieli
- żel pod prysznic
- olejek w żelu do ciała i do masażu
- mydło w kostce

źródło:  www.scandiacosmetics.pl

Pojemność: 200 ml


Cena: ok. 19 zł



Żel nie należy do bardzo gęstych, ale też nie lejących. Co najdziwniejsze, kosmetyk zmienił barwę w trakcie używania - z ciemnej, trochę fluorescencyjnej mięty na jasnozieloną trawkę. Myślę, że na zdjęciach widać dokładną różnicę. Początkowo myślałam, że może się zepsuł, ale nic się nie zmieniło poza kolorem, zarówno konsystencja, zapach jak i działanie. Hmm, magia po prostu.

Pachnie świeżo, ale oryginalnie, znacznie bardziej bambusowo niż miętowo, w zasadzie mięta jest tylko delikatne zaakcentowana. Odpowiada mi, a to rzadkość, żebym polubiła jakiś świeży zapach żelu. Myślę, że jest na tyle bezpieczny i dobrze skomponowany, że większość konsumentów umieści go w kategorii "ładny". Wydaje mi się, że z powodzeniem sprawdzi się też u mężczyzn.

Pieni się specyficznie, coś a la pianka z żelu do golenia. Jest wydajny, bo potrzeba go naprawdę odrobinę żeby się umyć. Myślałam, że miniaturka starczy mi na góra 2-3 razy, ale używałam żelu znacznie dłużej. Myje bez zarzutu i nie wysusza skóry, za co ogromny plus.

Moim zdaniem cena jak na żel pod prysznic wysoka, ale przy tej wydajności można przeżyć. Kusi mnie szczególnie inna wersja zapachowa Serii Rewitalizującej - Drzewo cedrowe z pieprzem. Jak wykończę zapas żeli, to pewnie się skuszę.






A teraz prawdziwa perełka, czyli ...

SPA masło do ciała antycellulit i ujędrnianie ze świeżym sokiem cytrusowym

Naturalne kwasy owocowe AHA zawarte w cytrusach i żurawinie szczególnie zalecane w przeciwdziałaniu procesowi starzenia się skóry, jako że wpływają na redukcję zmarszczek powierzchownych, poprawiając spoistość i zwartość skóry. Są czynnikiem determinującym lepsze nawilżenie oraz elastyczność skóry. Doskonałe w leczeniu przebarwień skóry, rozstępów, trądziku oraz blizn potrądzikowych. Przy zwalczaniu cellulitu kwasy owocowe znajdują zastosowanie jako stymulatory mikrocyrkulacji, jak i nośniki innych substancji aktywnych. Algi brązowe skutecznie wspomagają walkę z cellulitem.
Owocem drzewa pomarańczowego, które rozprzestrzeniło się z obszarów tropikalnej Azji, jest spora kulista jagoda koloru pomarańczowego. To prawdziwa skarbnica zdrowia, witamin i minerałów. Olejek pomarańczowy ma działanie antyoksydacyjne, łagodzące, przeciwzmarszczkowe i antynowotworowe. Działa dezynfekująco, polecany jest dla poszarzałej, mieszanej i tłustej cery oraz w przypadku cellulitu.

Olejek cytrynowy pochodzi z Indii, Południowych Włoch, Izraela, z USA, Gwinei, Cypru posiada właściwości bakteriobójcze i bakteriostatyczne, przeciwzapalnie. Poprawia funkcje systemu immunologicznego, przyspiesza gojenie się ran.
Świeżo wyciskany sok cytrynowy źródło witamin i minerałów. Sok dodawany bezpośrednio po wyciśnięciu pozwala na uwolnienie sił witalnych.
Algi brązowe Dobroczynne działanie alg na skórę jest związane z ich działaniem odżywczym i nawilżającym. Poprawiają ukrwienie, przywracają naturalne pH, regulują czynności gruczołów łojowych. Glony są wykorzystywane w preparatach do profilaktyki i leczenia cellulitu, rozstępów, trądziku. Sproszkowane algi stosuje się do okładów, zawijań, kąpieli regenerujących.

Algi są znakomicie przyswajane przez tkanki ludzkie, ponieważ skład chemiczny ich plazmy podobny jest do składu plazmy człowieka. W ich składzie znajdują się aminokwasy, białka, lipidy, witaminy (A, z grupy B oraz C, E) i mikroelementy( wapń, jod, kobalt, cynk, miedź,magnez, brom, żelazo, mangan).

źródło:  www.scandiacosmetics.pl

Pojemność: 230 ml

Cena: ok. 60 zł




Kosmetyk dostał tytuł Doskonałości Roku Twojego Stylu i ... nie dziwię się dlaczego, bo jest doskonały. To jeden z niewielu produktów, w których zakochałam się od pierwszego maźnięcia. 

Ma cudowną, musową, lekką konsystencję, jaskrawy, jasno-żółtozielony kolor oraz nieziemski, soczysty zapach. Na szczęście nie ma on wiele wspólnego z pomarańczą i cytryną, a kojarzy mi się ... z różową gumą Orbit. Normalnie pełnia szczęścia!

Rozsmarowuje się bezproblemowo, wchłania błyskawicznie. Od razu wyraźnie napina i ujędrnia skórę. Właśnie to napinanie w połączeniu z rewelacyjnym zapachem najbardziej mnie urzekło. Ten mały słoiczek zużywałam z ogromnym pietyzmem i myślałam, że się zapłaczę wygrzebując resztki. Trudno mi mówić o faktycznym działaniu na cellulit, bo 50 ml produktu starczyło tylko na kilka aplikacji, więc długotrwałych efektów nie mogę ocenić. Doraźne działanie zachwyciło mnie jednak na tyle, że bardzo chciałabym wypróbować pełnowymiarowe opakowanie. Niestety masło z serii Yerba Mate to produkt przeznaczony dla salonów Spa i nie spotkałam go w sprzedaży. Cena wysoka, ale byłabym skłonna wydać nawet tyle na ten kosmetyk, bo naprawdę jestem nim oczarowana.




Otrzymałam miniaturki w zastępczych/miniaturowych opakowaniach, na których nie został wydrukowany skład INCI. Napisałam w tej sprawie do firmy i poprosiłam o przesłanie składów. W odpowiedzi otrzymałam sympatyczny e-mail wraz ze skanami etykiet, które opublikowałam w tym poście. Wielki plus dla The Secret Soap Store za podejście do klienta!

14 komentarzy:

  1. ejjj! a mój żel bambusowy nie zmienił koloru ! to dopiero magia!;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ja coś z nim zrobiłam nie tak. Hmm może tak zareagował na słońce albo odrobinę wody w środku? Nie wiem :)

      Usuń
  2. czyzby to bylo cos podobnego do the body shop ? hmmm...
    no ale nie powiem brzmi swietnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masła z TBS nigdy nie miałam, ale wydaje mi się, że mają bardziej zbitą i tępą konsystencję, a to masło jest wyjątkowo lekkie i musowate.

      Usuń
  3. Moje miniaturki czekają w kolejce na testy. Muszę przetestować to masło, jeśli będzie fajne, to poproszę koleżankę, żeby go dla mnie kupiła (jak się uda-pracuje w gabinecie kosmetycznym) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że masz taką możliwość :) Myślę, że też Ci się spodoba.

      Usuń
  4. bambus z miętą brzmią rewelacyjnie! -kocham te zapachy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet lepiej pachnie w rzeczywistości, niż brzmi, przynajmniej jak dla mnie :)

      Usuń
  5. Od kiedy przetestowałam pomarańcze z kurkumą kocham ich produkty. Wczoraj miałam z właśnie tej serii co ty masz zakupić w Rossmennie ale jak zawsze spłukałam się na co innego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomarańcza z kurkumą jakoś do mnie nie przemawia, ale drzewo cedrowe z pieprzem bardzo!

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze. Są one dla mnie niezwykle cenne i pomocne. Proszę, nie wpisuj: "Fajny blog, zapraszam do mnie", bo to raczej zniechęca mnie do jego odwiedzenia. Jeśli zostawisz wartościowy komentarz, na pewno zajrzę na Twojego bloga.